Swoją miłość do tekstyliów odkryłam stosunkowo niedawno. Zawsze zachwycałam się oryginalnymi poszewkami na poduszki, przyjemnymi w dotyku kocami, szydełkowymi obrusami czy też niespotykanymi firankami. Odkąd mam u swojego boku własnego krawca, pomysły poduszkowe nie kończą się. A zaczęło się od tego, że Krzyś przyniósł do domu rolę z jeansem, zakupioną w secondhandzie, z dopiskiem: "możesz to wykorzystać do czego chcesz". Moja odpowiedź była natychmiastowy: "uszyjemy poduszki :)". Uszyliśmy razem jedne, potem drugie i trzecie, i na nich zapewne się nie skończy. Uwielbiam połączenie jeansu z lnem, kraciastym materiałem, czy w drobną kratę. Do tego ukochana koronka lub bawełniana tasiemka. Jak dla mnie, najlepsze połączenie.
Ostatnio pozostaję w klimacie morskim. Tak jakoś mnie ciągnie w nadmorskie strony, może brak mi jodu :). Poniżej zamieściłam kolejną propozycję, mam nadzieję, że znajdzie swoich zwolenników.
Hym masz Ty Oluś szczęście z tym własnym krawcem
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedział :)
OdpowiedzUsuńo kurcze!! przerobiłaś zwykłą ikeowa pościel!! super :) zdolniacha
OdpowiedzUsuńZa zdolniachę dziękuję, a udział w poduszkowym szyciu miał Krzyś. Z przerobionej pościeli zostały mi kawałki materiału i tak oto wkomponowałam ją w poszewki na poduszki :)
Usuń