PhotobucketPhotobucket

wtorek, 29 października 2013

Skarby Amelii przy pracy. Do dzieła!

Olinek przy pracy :) tak zwraca się do mnie jedna z moich bliskich koleżanek. Bardzo mi się podoba, kiedy tak mnie nazywa i nie mam nic przeciwko.

Jak i gdzie tworzę wszystkie skarby? Najczęściej w pokoju dziennym, przy dużym stole i nie, nie moi mili nie zasiadam wtedy do romantycznej kolacji, tylko do pracy. Zamiast świeczek świeci lampa, zamiast talerzy, kieliszków i sztućców królują farby, pędzle, pudełka, wstążki i koronki, ulubione przybory. Czasami zostaję oddelegowana do kuchni, bo cytuję: "przeszkadzasz", bo "zawsze musisz to robić na tym stole, nie możesz w kuchni". Dlatego podążam tak gdzie jestem zsyłana :) 

Weekend znów był pracowity, ale w taki sposób od jakiegoś czasu uwielbiam spędzać wolne chwile. I nie narzekam, że to Krzyś robi obiad, a przy tym w kuchni armagedon, że znajomi imprezują, że rodzina zaprasza. Każdy robi to, co lubi :) Jedni wolą ryby, inni grzyby, a ja Skarby Amelii. Podziwiajcie!










Pojedynczy efekt końcowy przyjemnych weekendowych chwil :) Pudełko na biżuterię/zegarki dla Moniki. Mam nadzieję, że będzie jej się podobał, bo jeszcze o nie odebrała.







poniedziałek, 28 października 2013

Tilda

Lalka nie tylko dla dzieci, ale i dorośli znajdą coś dla siebie. Osobiście jestem w nich zakochana i jedynie metry kwadratowe mojego mieszkania ograniczają mnie przed kupnem kolejnej sztuki. Jednych urzekają, inni się ich boją i uważają, że są odrażające. Pierwszy raz natknęłam się na nie podczas Regionalnego Święta Ziół w Skansenie w Olsztynie w ubiegłym roku. Wszystkie pięć uszyła pani Ewa, jak dla mnie mistrzyni w tej dziedzinie.






Pani Ewa szyje nie tylko lalki ale również króliki, żaby, koty i kury. Środkowa z nich wyszła spod igły pani Ewy. Pozostałe dwie uszył Krzyś, zdolniacha :) Jak już się rozpędził przy tej maszynie, zszył również wykrojone przeze mnie poszewki na poduszki, taki jest :)





sobota, 19 października 2013

SKARBY, tym razem nie Amelii a JESIENI

Jesień nie jest moją ulubioną porą roku. Zdecydowanie, w rankingu na pierwszym miejscu znajdują się ex aequo wiosna i lato. W moim rozrachunku jesień ma więcej minusów niż plusów. Szybko zapadający zmierzch, padający deszcz, nierzadko przez cały dzień, zachmurzone niebo, spadek temperatur nie działają na mnie energetyzująco. Nie zachęcają mnie również do działania czy wzmożonej aktywności w każdej dziedzinie. 

Smutek pojawia się na mojej twarzy, kiedy nie widzę jaśniejącego słońca w trakcie całego dnia. Ale nic to, trzeba się odnaleźć w jesiennej rzeczywistości i zmotywować szare komórki do myślenia a siebie do działania. Zatem przedstawiam Wam jesień pełną skarbów. Jesień, która zasypuje nas swoimi darami i niezliczoną ilość barw we wszystkich odcieniach pomarańczy. Miłego oglądania i reszty dni tej pory roku!






Jak widać na zdjęciach orzechy włoskie nadają się nie tylko do jedzenia :)







Dynie, u mnie na chwilę obecną, tylko te ozdobne. Niedługo również zagoszczą te normalne, pomarańczowe, duże. Razem z Amelią będziemy robić z nich tradycyjne lampiony z okazji Halloween.




Wrzosy - uwielbiam ich kolor i kształt, co jesień, od kilku lat, goszczą na moim balkonie jak i na stole .




Jeśli są orzechy to muszą też być kasztany i żołędzie.







I oczywiście długo wyczekiwana jesienna biżuteria. Amelia w roli modelki, prezentuje swoje skarby :)



wtorek, 15 października 2013

Lawendowe pole i nie tylko


Rozmarzyłam się, przyznaję. Wróciłam myślami do lawendowej niedzieli.  Dzisiejsza pogoda bardzo temu sprzyjała.







Lawenda już dawno przekwitła, ale na chusteczniku została uwieczniona. Przepiękny zapach roznosi się już tylko z ususzonych pęczków, zawsze to jakaś pociecha dla nosa :) Najbardziej lubię, kiedy otwieram szafę, przesuwam wieszaki z ubraniami i czuję ten delikatny zapach. 










Jest wiele serwetek, na których znajduje się motyw lawendy,  jednak dla mnie taki najprostszy jest najlepszy. A wy co sądzicie na ten temat? Z czym Wam się kojarzy lawenda i jej zapach?

poniedziałek, 14 października 2013

Pieczątka

Już jest! Pieczątka z logo Skarby Amelii. Teraz wykonane przeze mnie skarby będą oznaczone, a każdy kto będzie posiadaczem chustecznika czy też pudełka na herbatę, będzie wiedział skąd pochodzi. Moim zdaniem bardzo dobrze się prezentuje. Miłego oglądania.







poniedziałek, 7 października 2013

Guzik, guziczek, guzior...

A Wy kochani, jak nazywacie te małe przedmioty? I do czego, oprócz zapinania koszul lub swetrów, jeszcze Wam służą? Ja ozdabiam nimi moje skarby, w zaprzyjaźnionej kwiaciarni nie raz są widoczne w kompozycjach kwiatowych, a jeszcze inni tworzą z nich obrazy. Jak widać mają różne zastosowanie. Wy również możecie je wykorzystać w niekonwencjonalny sposób, wszystko zależy od Waszej wyobraźni. Zatem: DO DZIEŁA!






Do ozdobienia tych chusteczików, potrzebowałam guzików, sznurka i wstążki. Efekt końcowy możecie oglądać poniżej. Te małe skarby trafią to dwóch słodkich bliźniaczek Amelki i Zosi. Dziewczyny już niedługo będą Wasze.





wtorek, 1 października 2013

Coś na katar, łzy i nie tylko

Macie katar, łzawią Wam oczy? Najlepsza jest, oprócz leków oczywiście, chusteczka higieniczna. Osobiście nie lubię, kiedy jest to zwykłe kartonowe pudełko i swoim wyglądem zaburza idealnie zaprojektowaną  i urządzoną przestrzeń. Ja umieszczam je w chusteczniku, ozdobionym serwetką, kokardką czy koronką. Projekt może być dowolny, kolor oraz motyw również, nie tylko dla dużych, ale też dla małych. Poniżej znajduje się kilka przykładowych chusteczników, wykonanych przeze mnie. Cieszcie oczy kochani!