PhotobucketPhotobucket

wtorek, 26 listopada 2013

Moja wygrana


Nie, nie kochani, tym razem ten piękny skarb nie wyszedł spod moich rąk. To wygrana w konkursie, który jakiś czas temu zorganizowała Basia z Taste of Life - blog by Basia Szmydt. Konkurs "Keep memories - zachowaj wspomnienia" polegał na tym, aby opisać jak kolekcjonuje swoje wspomnienia. Tak więc opisałam, dołączyłam zdjęcia, wysłałam a moje imię i nazwisko wylosował syn Basi. Basia, oprócz tego, że jest zdolną blogerką, jest również właścicielką Fabryki Prezencika, w której tworzy takie właśnie cuda. Album jest już od jakiegoś czasu moją własnością i nie mogę się na niego napatrzeć. Wykonany z niebywałą starannością oraz dokładnością. Każda karta jest zdobiona osobno, każdy element oddzielnie doklejany. Jak dla mnie mistrzostwo świata, wymagające sporo precyzji, dobrego smaku i nietuzinkowych pomysłów. Super! 

Jeśli będziecie mieli możliwość stać się właścicielami, albumów, zaproszeń oraz innych przedmiotów, wykonanych specjalnie dla Was, zgodnie z Waszymi wskazówkami oraz potrzebami, polecam gorąco. Uwielbiam kiedy mogę być posiadaczem ręcznie wykonanych przedmiotów. Od dłuższego czasu nie zwracam uwagi na wszelkie produkty wytworzone masowo, powtarzające się w każdym sklepie i robione w tym samym stylu. Wolę, kiedy mogę zostać posiadaczem jednej konkretnej rzeczy niż kilku "chińskich". Nie wiem, czy wszyscy się z tym zgodzą, ale obserwując moich znajomych oraz mniej znajomych, stwierdzam, że osób z podobnym podejściem jest co raz więcej. Oby tak dalej!








poniedziałek, 18 listopada 2013

DIY - pudełko po butach w nowej odsłonie


I oto jest, mój pierwszy DIY, może nie w tak wypasionej wersji jak bym chciała, ale jest. Pomysł kwitł we mnie od wakacji, od momentu kiedy kupiłam sandały. Sandały oczywiście bardzo mi się spodobały, ale bardziej urzekło mnie pudełko, w które było zapakowane obuwie. Ja, zbieracz wszystkiego, co zaliczę do rzeczy, które jeszcze mogą się przydać, od razu zaczęłam obmyślać, jakby tu przerobić zwykły karton po butach, na wspaniałe pudełeczko :)
I tak właśnie powstało, pudełko ozdobne.







Jak widzicie powyżej, jest to zwykłe pudełko po butach, ale nie do końca, ponieważ jest jednolite, bez naklejek, nalepek i innych różności. A jak zapewne wiecie, niekiedy bardzo trudno znaleźć taki karton. Do przerobienia tego pudełka użyłam:
- farb akrylowych w dwóch kolorach, 
- dwuskładnikowego preparatu do spękań, 
- pasty do wypełniania spękań, 
- lakier w spray'u. 
Efekt końcowy oceńcie sami, ale według mnie, jako pudełko, w które można zapakować prezent pod choinkę, nadaje się idealnie. Można dodać kokardę, suszone pomarańcze czy laski cynamonu, wszystko zależy od Waszej wyobraźni i tego, co Wam się podoba. Udanych metamorfoz!











wtorek, 12 listopada 2013

Guzikowej historii ciąg dalszy


Guziki mnie nie opuszczają :) moja kolejna propozycja na pudełko z przegródkami widoczna jest poniżej. Mam nadzieję, że i Wam przypadła do gustu. Miłego oglądania!









środa, 6 listopada 2013

Mania stempelkowania

Obecny tydzień mija pod hasłem STEMPEL! Czy to w postaci tradycyjnej pieczątki, czy rozgrzewanej nad ogniem, wszędzie ich ostatnio u nas pełno.

Poniedziałek rozpoczął się aktywnie. Mania stempelkowania nie zakończyła się na wykonaniu obrusu. Mój Krzyś postanowił zrobić mi niespodziankę pod nazwą "prezent mikołajkowy". Mamy jednak listopad, więc nie zgodziła się na takie przedwczesne gifty. Zaprotestowałam głośno i oznajmiłam, że ja się tak nie bawię! Bo co to ma znaczyć, że jak dostanę prezent już dzisiaj, to 6 grudnia nie znajdę nic w moim czyściutkim i czekającym na podarki bucie? O nie, tak nie może być. Dodam jeszcze, że na długo przed przyjściem przesyłki z niespodzianką wiedziałam, co kryje się w pudełku. Taki ze mnie Sherlock Holmes :) Zatem prezent, który dostałam widzicie na poniższych zdjęciach. Efekt jest, moim zdaniem, rewelacyjny i na pewno bardziej trwały niż w przypadku zwykłej pieczątki. Pomysłowy ten Krzyś, muszę mu to przyznać. I bardzo mu za to dziękuję :)










poniedziałek, 4 listopada 2013

Twórczy poniedziałek

I znów poniedziałek. Weekend jak zwykle minął jakby go wcale nie było :( Pocieszyć może fakt, że do kolejnego jeszcze tylko 4 dni, hurrrrrrra! I kolejny, ukochany przez Polaków, długi weekend. Na dobry początek tygodnia, z Amelką postanowiłyśmy wykonać obrus na herbatkowe przyjęcie. Herbata nie była pita, bo zmęczyłyśmy się przeogromnie tym stempelkowaniem, rysowaniem, przyklejaniem i wszystkim dookoła (zmywanie lakieru z paznokci, przerwą na siusiu, jogurt, picie itp.) 

Inspirację zaczerpnęłam od Emilki z E for Event. Na spotkaniu Trójmiejskich Mam w Gdyni Emilka przeprowadziła warsztaty z kreatywnego, papierowego dekorowania stołu na swobodną, rodzinną imprezę. U nas dotrwaliśmy, jedynie do udekorowania, na imprezę zabrakło sił. Może wkrótce nabierzemy ochoty na małe party :) Fotorelacja z twórczego poniedziałku poniżej. Miłego oglądania.




Instrukcje przyjęte co można, a czego nie. Przystępujemy do pracy!












piątek, 1 listopada 2013

Czerwone jabłuszko


"Jabłuszko pełne snu..."

Jakiś czas temu moja psiapsiółka poprosiła mnie żebym zrobiła dla niej pudełko, zamykane, do łazienki, na lakiery do paznokci. Trochę czasu zajęło mi zanim zebrałam myśli, siły wykonawcze i wykonałam kolejny skarb :)

Efekt widoczny jest poniżej, miłego oglądania!












PS. Jabłka przepyszne, przesmaczne, palce lizać! Mam nadzieję, że Dosi się spodoba :)